poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Kingdom Come

Tytuł:
Kingdom Come
Rok Wydania:
1996
Zawiera:
Kingdom Come #1-#4 1996
Scenariusz:

Mark Waid
Rysunki:
Alex Ross






Zastanawialiście się kiedyś co by było gdyby część superbohaterów nagle odeszła? Czy świat funkcjonowałby normalnie? Jak zareagują ludzie i inni  superbohaterowie? na te pytania postanowił odpowiedzieć Mark Waid a zobrazował to Alex Ross. Ale to może wprowadzę do fabuły.

Prolog komiksu osadzony jest 10 lat w przyszłość od obecnego universum DC (pamiętajcie że był 1996 rok). Joker w wyniku ataku na Daily Planet zabija Lois Lane i Jimmy Olsena. W drodze na proces zostaje jednak zabity przez Magoga - jednego z nowych superbohaterów. Pomimo wyraźnej dezaprobaty Supermana opinia publiczna popiera Magoga, więc człowiek ze stali postanawia porzucić pelerynę i odlatuje do swej samotni. W ślad za nim kolejni herosi ze "Starej gwardii" odchodzą w cień. Mija kolejne 10 lat. Świat pogrąża się w chaosie. Nowi superbohaterowie bez moralnych wzorców  powoli przekraczają granice miedzy dobrem i złem . Nie mogąc patrzeć na powolną degradacje świata Superman postanawia powrócić i sformować nową Ligę Sprawiedliwych. Jak się okazuje nie jest to takie łatwe, młodzi superbohaterowie odrzucają jego ideologię, Batman po przekształceniu Gotham w miasto policyjne sformował własny skład Superherosów i ani myśli dołączyć do Supermana. Wszystko komplikują zamieszki w Gulagu - więzieniu dla superprzestępców.  Czy dojdzie do bitwy Superludzi? Jak zareaguje ludzkość? I jaką role odegra w tym wszystkim pastor Norman McCoy prowadzony przez Spectre?

Całość komiksu prezentuje ciekawa i przewrotną fabułę. jak to zwykle bywa w komiksach DC niema tam jedynie walki a rozległa Filozofia superbohaterów.Bo czym że jest starcie "Młodych" i "Starych" jeśli nie starciem poglądów i przekonań? Perspektywa osadzenia komiksu 20 lat w przyszłości pozwala czytać ten komiks  bez większych znajomości universum DC (chyba że nie wiesz kim jest Batman lub Wonder Woman wtedy ta strona tez nie jest dla Ciebie). Nie wiedzieć czemu zawsze lubiłem komiksy których wydarzenia przesunięte w przyszłość od chwili obecnej. oglądanie jak niektóre postacie się rozwinęły, pojawienie się nowych. problem czasem polega na tym iż zbyt dużo miejsca poświęca się tam nowym postaciom. Tutaj jest wręcz przeciwnie. mimo iż Magog jest głównym sprawcą nieszczęść, nie jest on kluczową figurą. nawet większości młodych superbohaterów poświęca się mało miejsca. wszystko kręci się wokoło Supermana i jego drużyny. Oczywiście nie może zabraknąć tutaj widowiskowych starć. I naprawdę widowiskowych bo to już nie bitwa Dobrzy kontra Zły. To regularna Wojna pomiędzy superbohaterami. sam punkt kulminacyjny i zakończenie wykonane jest w sposób perfekcyjny, a epilog jest czymś po czym czytelnik żałuje że niepowstała część druga. Co bardzo ciekawe komiks ten jest napakowany występami gościnnymi. w nie których kadrach można zobaczyć np. Spocka, Rorschacha czy nawet strażników z Life of Braian lub the Village People. Gdyby ktoś pytał o wady? Cóż... żadnych nie znalazłem. Być może małe uchybienia ale w żaden sposób nie wpływają one na fabułę. Więc co się dzieje gdy Superbohaterowie odchodzą? Pyk i znikają z naszego świata? To niemożliwe Zwłaszcza w komiksach. Oni zawsze wracają.






Ocena:
10/10
Jmaczek
Comic Watchtower

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz