Tytuł:
Green Lantern: Sinestro Corps War Vol. 1 & Vol. 2
Rok Wydania:
2008
Zawiera:
Green Lantern #21-#25, Green lantern Corps #14-#19, Green Lantern: Sinestro Corps Special #1 (2007-2008)
Główne postacie i organizacje:
Hal Jordan, Kyle Rayner, John Stewart, Guy Gardner, Arisia Rrab, Sodam Yat, Kilowog, Thaal Sinestro, Anti-monitor, Superboy-prime, Cyborg Superman, Parallax, Manhunters, Green Lantern Corps, Sinestro Corps, Justice League of America
Muszę przyznać że zanim zabrałem się za tą historie, zewsząd otaczała mnie legenda tej opowieści. Dosłownie wszystkie recenzje mówiły jednym słowem - Epic. Toteż jak tylko pocztą przyszła wyczekiwana paczka z UK zabrałem się do lektury. Pierwsze co mnie uderzyło to rodzaj papieru jaki stosuje DC comics - jest to niestety papier dosyć słabej jakości, sprawiający wrażenie iż zaraz się porwie. Nie przeszkadza to jednak w czytaniu (nikt tym przecież po pokoju nie rzuca), a jakość wydruku był wybitna. Kolejne strony prezentują świetną ale trochę ograną historię - wygnany z szeregów Zielonych Latarni Sinestro tworzy na planecie Qward swój własny korpus składający się największych przestępców w galaktyce. Tak przygotowana armia "wciąga" przy okazji paru znajomych z universum DC - Parallaxa, Cyborg Supermana i Superboya-Prime. Sinestro wypowiada więc wojnę całemu korpusowi Zielonych Latarni i kosmosowi celem zaprowadzenia nowego ładu. Nic w sumie co wcześniej nie byłoby grane w kinach. Inna sprawa że całość podana jest w bardzo przystępnej formie i ciekawej. Co mi sie w tym wszystkim podobało to wreszcie pojawiła się organizacja która stworzyła przeciw wagę dla Zielonych Latarni - korpus Sinestro. Plus jest to wojna wiec wreszcie możemy zobaczyć wielkie kosmiczne(i nie tylko) bitwy między latarnikami. Całość bardzo fajnie przywraca paru starych znajomych z universum DC do "życia", a także wprowadza kilku nowych. Jesli chodzi o rysunki, teksty i dialogi to niema na co narzekać - jest praktycznie idealnie. Podniosłe słowa, epickie pojedynki, trudne decyzje itp. Nuda przy tych dwóch tomach praktycznie nie istnieje. Choć w sumie finałowa walka trochę ssie. Mogli zrobić ją lepiej i wypada ona blado przy walakach pośrednich.
Kończąć - Geoff Johns wykonał kawał dobrej roboty przy story arc-u. Początkowa szablonowość fabuły znika i pojawia się coś zupełnie nowego czego niebyło w dotychczasowej mitologii Green Lantersów. No i mamy wreszcie mini wprowadzenie do crossovera Blackest Night. Całość powinno się czytać z innym albumem komiksowym Tales of Sinestro Corps jest to wprowadzenie w historie niektórych z członków Sinestro Corps i parę opowieści podczas samej wojny.
Błędy? - brak. I w sumie nic dziwnego skoro Sinestro Corps war okrzyknięty został najlepszą historią wydaną przez DC w latach 2007-2008. A miał silnego konkurenta bo w 2008 powstał crossover Final Crisis do którego cały świat DC przygotowywał się przez cały rok.
Ja sam polecam - dawno się tak dobrze nie bawiłem.
Ocena:
9-/10
Jmaczek
Comic Watchtower
na drugim zdjęciu predator się znalazł
OdpowiedzUsuńno Alien i Predator są ze świata DC a przynajmniej mogą być wykorzystywani w świecie DC
OdpowiedzUsuń